We wpisie Blogfrog będzie zamknięty czytam sobie:
Gazeta.pl rozesłała dziś wszystkim użytkownikom Blogfroga wiadomość w której informuje o zbliżającym się zamknięciu tego serwisu. (…) Oto treść wiadomości:
„Z przykrością informujemy, że z dniem 25 marca 2010 roku, w najbliższy czwartek, serwis Blogfrog.pl kończy swoją działalność. Od tego dnia nie będą również działały serwisy Blogsport.pl, Biznews.pl, Blogi.edziecko.pl, wiadomosci.gamecorner.pl oraz wszystkie widżety powiązane z tymi serwisami.
Dziękujemy za czas wspólnie spędzony na tych serwisach, za komentarze i uwagi.”
Nie korzystałem, więc wielkiej straty nie odnotuję. Ba, być może z wyszukiwarek zniknie trochę duplikowanej treści? Ale sam fakt wart jest odnotowania, jako że nie pierwszy to serwis Agory, który został zamknięty. W coraz dłuższej kolejce mamy Gwar, Technoblog, Technonews, Smart24 oraz Wyhacz. Może jednak nie było warto kupować / odpalać, skoro nie miało się pomysłu i/lub ludzi do prowadzenia projektów?
O sprawie piszą również:
- Paweł Wimmer: Podzwonne dla Blogfroga
- RAFi: BlogFrog.pl znika z internetu
To, że serwisy się zamykają, nie jest niczym niezwykłym. Tak samo w rzeczywistości, gdzie podmioty zamykają się i otwierają. Nawet najlepszy biznes plan nie jest w stanie zapewnić sukcesu, bo są jeszcze czynniki, których przewidzenie jest trudne lub niemożliwe (np. kursy waluty lub koszty paliwa).
P.S. Lubię czytać Twojego bloga, ale nie często piszesz
Oczywiście, przyczyn zamknięcia jest wiele. Jednak mam wrażenie, że po prostu Agora nie ma „ręki” do mniejszych serwisów i usług internetowych.
Jeśli chodzi o pisanie, obiecuję sobie od dawna większą regularność. Niestety, na obiecankach się kończy, bo firma, dom etc. Ale usilnie pracuję nad wykrojeniem sobie czasu na przynajmniej jeden większy tekst w tygodniu.
Dlaczego od razu Agora nie ma „ręki”? Mając ileś tam funduszy próbują swoich sił w internecie, bo ich na to stać. A to, że czasem nie wyjdzie, to nie przyjmowałbym tego jako jakieś wyjątkowe wydarzenie. Wielu próbuje, niewielu się udaje.
Sam się czasem zastanawiam dlaczego niektóre internetowe przedsięwzięcia osiągają niebywały sukces, a inne umierają z czasem same. Ale to już inna zupełnie sprawa.